niedziela, 23 stycznia 2011

Kosmosy





















Panabrite

Darmowa muzyka elektroniczna wysokiej próby ! :)

http://panabrite.bandcamp.com/

niedziela, 2 stycznia 2011

Hells Angels




















01. Old Black 08:49
02. Father Midnight 12:11
03. Descent to the Zenith 07:30
04. Hell's Winter 11:32
05. Angels of Darkness, Demons of Light I 20:24

http://www.filesonic.com/file/50977635/Earth_-_2011.7z

wtorek, 23 listopada 2010

Ouroboros Złamany
























Http://hotfile.com/dl/81412841/2bbfa76/Earth_-_A_Bureaucratic_Desire_For_Extra-Capsular_Extraction_(2010).rar.html

Dziurawi Ludzie

Jesteśmy dziurawymi ludzmi
Jesteśmy wypchanymi ludzmi
Krzywo razem
Główki ze słomy. Uff!
Nasze suche głosy, gdy
Szepczemy razem

Są ciche i bez sensu
Jak wiatr w suchej trawie
Albo stopy szczurów na rozbitym szkle
W naszych suchych spiżarniach

Tak właśnie się świat kończy
Tak właśnie się świat kończy
Tak właśnie się świat kończy
Nie z hukiem ale z jękiem

T.S. Eliot

poniedziałek, 22 listopada 2010

Poza Nieskończonośc i Jeszcze Dalej


















http://earthasart.gsfc.nasa.gov/colima.html

poniedziałek, 6 września 2010

Kroki w Nieznane

























Tak, nie było tu przez dłuższą chwilę Kapitana... no cóz.. Dużo się wydarzyło, dużo do opowiadania.

KRÓTKA REFLEKSJA

Kapitan ma już prawie 1200 odsłuchań na last.fm, z czego moje nie stanowią tu znacznego procentu, zarobiłem pierwsze pieniądze na swojej płycie ( nie duże, ale czy to nie powód do dumy! ), ludzie słuchają mojej muzyki i dodają utwory do ulubionych.

Kapitanmrok miał być żartem, marzyłem zawsze o robieniu muzyki, ale nie sądziłem, ze kiedykolwiek mi się uda to zrealizować. Zresztą brak wiary w sibie to mój spory minus. Ale.

Udało się.

Mimo że nie jestem wirtuozem w grze na żadnym instrumencie, mimo że nie uważam tego co robię za coś wielkiego, czy godne uwagi ze strony świata - ludziom się podoba.

Będę więc robił to nadal !

POCZĄTKI

Ale... skoro jesteśmy już tak daleko w tych rozważaniach... To powiem wam, jestem naprawdę zaskoczony. Że można coś zrobić samemu, ze można to jakoś pokazać ludziom, ze ci ludzie mogą ci powiedzieć coś dobrego.

Wiadomo.

Takie rzeczy nie dzieją się często. Są tygodnie kiedy nikt Kapitanamroka nie słucha. Ale są też takie, kiedy ktoś zupełnie mi obcy otagowuje moje utwory jako ulubione, ktoś inny odsłuchuje cały materaił.. i tak dalej i tym podobne...

ARTYZM

Czy ja czuję się artystą?
A cholera wie. Coś tam piszę, coś tam maluję, spontanicznie klecę tą muzykę. raczej się bawię, lawiruje gdzieś na granicy między kiczowatą zabawą a zaangażowaniem. Ale dobrze mi z tym. I nie zamierzam przestać.

Póki co na pewno nie :)

DOŚĆ SMUTNYCH HISTORII BO KOMU SIĘ CHE TO CZYTAĆ
PRZEJDŹMY DO INFORMACJI

1. W Kwietniu ukazała się na last.fm druga płyta Kapitanamroka "Memories Erased Once More". Tak, tak nie żadne Collapse... Okazało się, że materiał z obu projektów świetnie do siebie pasuje. No i pooszło - mogę śmiało powiedzieć ze płyta to duży krok na przód w stosunku do poprzednika- mimo że krótsza to o wiele bardziej spójna, przemyślana, z powracającymi tematami i charakterystycznym brzmieniem. Ludziom się podoba, szczególnie pierwszy utwór robi duże wrażenie- no cóż. Cieszę się. Bardzo :)

Tutaj możecie posłuchać i pobrać płytę.

2. Wakacje zawaliły mnie obowiązkami, nie miałęm jak nawet przygotować do wysłania obiecanych płyt. A no właśnie! MEOM nie tylko można ściągnąć, można je również kupić w formie analogowej. Poprzez sprzedaż wysyłkową oczywiście :). Prawdopodobnie za jakiś czas Kapitan doczeka się swojej strony internetowej (lub chociaż osobnego bloga)- wtedy będzie więcej wiadomo na teamt sposobu sprzedaży, jak i możliwości nabytku. Póki co chętni proszeni są o pisanie na mój mail.

CENA PŁYTY
(Opakowanie Jewel Case, okładki z tyłu i z przodu, porażającej jakości booklet, numer seryjny i autograf KapitanaMroka )

20 Zł

2. W ostatnich dniach w last.fm pojawiło się moje nowe dzieło: EP. On The Shores OF Orion.


Oczywiście posłuchać jak i pobrać możecie za darmo. Na razie nie przewiduje edycji bardziej materialnych, ale kto wie, zależy jakie będzie zainteresowanie. Poczekamy- zobaczymy.

Na epkę składa się pięc utworów. Pierwszy, "Dry Seas..." to refleksja nad panującymi w Polsce upałami w lipcu tego roku, ciepły, ambientowy i słoneczny utwór o specyficznym brzmieniu. Dwa następne to odrzuty z MEOM- A Stete... maił być zresztą początkowo intrem dla całego albumu, ale wyszło jak wyszło - nigdzie nie pasował. Drugi to utwór tytułowy z poprzedniego albumu- również wypadł, tam już było dośc "dzwoneczkowych" kawałków, a ten jest grany praktycznie tylko na takowych, więc... Trapezohedron, to krótki filler który nagrałem bardzo niedawano zaś ostatnia kompozycja... Jest jeszcze z czasów gdy utwory Kapiatanamroka rozprzestrzeniały się jedynie poprzez linki do RS na GG. Niektórzy znają go piod nazwą Moonshades inni Monolith. Tutaj pojawia się jako Life Beyond The Waterfalls.

Płyta wydaje mi się interesująca i mimo że znacznie krótsza od kończącego temat Engine of Progress Wastelands, to znacznie mniej przekombinowana i znacznie przyjemniejsza w odsłuchu.

3. Papkin nawala i Molocha jak nie ma tak nie ma. Razem z owym indywiduum założyłem również duo "Metafizyczni bracia". też nic z tego póki co nie wyowocowało. Zobaczymy jak będzie dalej.

4. No własnie, co dalej?
Są już pierwsze pomysły na nową płytę!

Tematyka już się klaruje, ale nie chce zapeszać, nie ujawaniam nic. Powiem ze to będzie coś dużo bardziej mrocznego i organicznego.. Tak to widzę. Nie będzie wesoło :)

5. Co ze Wszechgwiazdem? Projakt na razie nadal zawieszony, ale jak pokazuje historiia zawieszonego MEOM- kto wie co będzie dalej :)

6. Co z Invaders From Mars? - jest w planach, mam dużo starego materiału, zastanwiam się jednak czy rzeczy tak wątpliwej jakości zamieszczać na last.fm czy tylko wysłać najwierniejszym fanom (są tacy!! :D)

No jakoś dobrnąłem do końca, mam nadzieję że..ktoś to w ogóle czyta :)

Czołem
Subterranean vel Kapitanmrok






piątek, 9 lipca 2010

Martwe Miasta

























Once there were brook trout in the streams in the mountains. You could see them standing in the amber current where the white edges of their fins wimpled softly in the flow. They smelled of moss in your hand. Polished and muscular and torsional. On their backs were vermiculate patterns that were maps of the world in its becoming. Maps and mazes. Of a thing which could not be put back. Not to be made right again. In the deep glens where they lived all things were older than man and they hummed of mystery.

Cormack McCarthy

http://www.mediafire.com/?utwgfyjmyzx

pass: mentaldoor